#1334
Post
autor: Zdzisław1942 » 21 lut 2006, o 22:26
Jakoś to ostrzeżenie przeżyję, ale wkurza mnie takie coś. Chop za Ruch serce oddał, a ktoś tu pisze kolejny raz takie rzeczy. Chciałem przypomnieć, że jak spadaliśmy z ligi to w jednym z decydujących meczów ze Szcakowianką straciliśmy gola po zejściu właśnie Fornalika i wejściu Mizi. Pamiętam to, bo do dzisiaj mnie ta zmiana dziwi. A po meczu Mandrysz powiedział: żałuję, że ściągnąłem Fornalika z boiska. I jeszcze jedno pytanie: kto grał w obornie Ruchu jak wiosną 2001 roku zdobywaliśmy mistrzostwo rundy? Właśnie Fornalik,a także Wlewciałowski. Obaj są niektórych "ulubieńcami". Oboje, jak np. Bizackiemu się nie chciało starali się rozgrywać. Może nie zawsze im to wychodziło, ale przynajmniej im się chciało. I nie porównujcie żadnego gracza Ruchu do Sibika, bo on był jedyny i niepowtarzalny. Jarczyk też był nie najgorszy, ale mu odbiło.
Aha. Cięszę się, że Wleciałowski i Fornalik są teraz w Ruchu. Przynajmniej niektórzy, którzy mają kompleksy będą się mogli po 2 czy 3 porażkach powyżywać na naszych trenerach. Ale skoro im z tym lepiej... :roll: