1920tauzen pisze: ↑5 gru 2021, o 21:28
MarcinStoklosa pisze: ↑5 gru 2021, o 21:23
1920tauzen pisze: ↑5 gru 2021, o 21:07
Nie prezentujemy się tak dobrze pod kątem motorycznym, jak na początku sezonu. Mamy końcówkę roku, przyszło zmęczenie, może nawet nieco znużenia. Gra zespołu jest zależna od tego, czym na dany moment dysponujemy. Nie jesteśmy w stanie grać wysokim pressingiem przez większość spotkania, tak jak robiliśmy to wcześniej.
To są słowa Jarosława Skrobacza przed meczem z Bełchatowem, przypominam, że jako beniaminek rozegraliśmy mniej spotkań od reszty ligi bo nie graliśmy w Pucharze Polski, takie Siedlce, Kalisz czy Garbarnia zagrały 3 mecze więcej od nas, Ostróda, Motor, Stal, Chojniczanka, Lech, Śląsk,Wigry 2 mecze.
Skąd więc to zmęczenie tak widoczne na tle naszych rywali?
Mam też pytanie do Marcina Stokłosy dlaczego kilka dni temu twierdziłeś na forum, że wyniki motoryczne nie pokazują, że jest coś nie tak a trener Skrobacz mówi inaczej?
Nie mówiłem o badaniach motorycznych a badaniach krwi, z których wyniki wyszły w porządku- oczywiście kilka kolejek temu.
Dziś wstydliwa porażka z moim zdaniem najsłabszym zespołem z jakim graliśmy. Serce boli. Szkoda ogromna roztrwonionej przewagi, ale nie ma co beczeć tylko trzeba się wziąć do roboty i tyle.
Zrobimy wszystko żeby to posklejać.
Pozdro
Nie no czekaj. Była rozmowa o tym, że nasi chłopcy są zajechani, a Ty stwierdziłeś, że morfologia wyszła okej. Było to 1 grudnia. 3 grudnia Skrobacz udziela wywiadu, że jesteśmy zajechani motorycznie. Motoryka to kwestia mierzalna, nie ocenia się tego na oko. Czy więc w ciagu tych 2 dni zrobiono jakieś badania czy trener swój wniosek wziął z tzw. przysłowiowej dupy? Jest to ważne bo opcje są dwie albo musimy zmienić trenera przygotowania motorycznego na kogoś bardziej doświadczonego, albo musimy zmienić cały sztab bo trener nie ma pojęcia co dzieje się z jego zespołem i odrzuca od siebie winę zwalając ją na innego trenera i jego zakres obowiązków w tym wypadku Wojtka Grzyba.
Innej opcji nie ma bo tak jak wspomniałem zagraliśmy najmniej meczów w lidze i nie mamy prawa wyglądać gorzej w tej kwestii od rywali.
jest jeszcze 3 opcja:
nastawialismy sie na mocny poczatek, zeby mentalnie nie przegrac tej ligi.
mielismy swiadomosc, ze pod koniec sil moze brakowac, ale liczylismy na punktownie sila rozpedu.
jakbysmy latem byli zajechani, a teraz wszystkich zabiegali to pojawilyby sie teraz glosy, ze super nas przygotowali, bo tyle sil na zime zostalo.
wymaganie grania caly sezon na takiej intensywnosci jak na poczatku to absurd. juz wtedy pisalem, ze ciekawe ile tak wytrzymamy. nawet spogladajac na taki LFC, podobnie ekspolatujacy styl grania, to tez nie utrzymuja topowej formy caly rok. Klucz lezy w tym, zeby podczas tego zjazdu tez punktowac.
U nas nie ulega watpliwosci, ze ten zjazd jest za mocny. Dodatkowo brakuje nam umiejetnosci/cwaniactwa/SFG, zeby wygrywac takie mecze kiedy nie jestesmy w formie.
czy to dzisiaj, czy z Motorem to byly mecze spokojnie do wygrania. W przeciagu calej (a nawet wiecej) rundy wygralismy tylko taki mecz we Wronkach, gdzie lepsi nie bylismy, a pomogl SFG.
za to 3-4 razy nie wygrywalismy bedac lepsza druzyna.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...