malo kto zauwazył, ale przed 2 golem dla Płocka faulowany był chyba Stepel. Nie moze Grodek grac tak ryzykownych piłek niestety wychodząc z obrony, bo potem jest straszna dziura. Mimo to wydaje mi sie nienajgorszy mecz Cichockiego. W końcu dobrze Konczi. Słabo Koj. Lech tez slabo, ale juz wole zeby bledy popelnial on, a nie Skaba. Tutaj jest najwiekszy problem. W zeszlym sezonie mielismy bramkarza, ktory potrafil wyciagnac przegrane sytuacje, teraz mamy bramkarza, ktorzy potrafia puscic proste sytuacje. Oczywiscie pilka rzadzi tez przypadek. Przy tym wyjsciu Lecha pilka sie tak odbije raz na sto, zeby wpasc do bramki. Kiełpin mial za to fure szczescia, ze pilka która przeleciała mu pod nogami po strzale Stępla wyleciała na róg.
Urbańczyk niestety wcale nie wyglądał jakos lepiej niz Hanzel. To jest wlasnie to podejscie kibica Ruchu. Tylko czeka, az taki Cichocki np. cos zdupi, za to kazde proste podanie nawet na 10m do nogi Bargiela czy Urbańczyka zanotuje. Róznica taka, ze wiecej walczyl, stad tez bym mu dal szanse dalej. Z tej walki wynika niestety jeden minus - czesto idzie na raz. Tak bylo m.in. przy stzale Kriwcaw slupek, gdzie Maciek zostal na du***. Oprocz tego 2 bardzo grozne starty z tyłu.
Niepokoi Surma, ktory kolejny raz robi takie babole na 30 metrze, ze glowa boli. Obawiam sie, ze to juz kwestia wieku. Oczywiscie doswiadczenie powinno powodowac, ze glupot sie nie robi, ale... po prostu do mozgu chyba jeszcze nie doszlo, ze organizm jest wolniejszy niz byl. Dobrze znam ta sytuacje, jak sie gralo po naglym przytyciu
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
glowa wolno sie przyzwyczaja, ze cialo jest wolniejsze.
Skrzydła wygladaja co raz lepiej. Pepe jeszcze nie czuje piłki, ale widac ze nie boi sie gry. Bardzo dobry mecz Przybeckiego. Duzo wiatru robil i w koncu z jego strzału karny. Wracał tez do obrony, co mu zarzucano.
Słabo Lipa. Ten rog ktory wykonal tak, ze gosc to przyjał na klate, to powod, zeby wyciagnac saperke i zakopac sie ze wstydu za linia boczna. Nowak bardzo slabe wejscie. Kibice tez nie pomagali, bo zaczely sie gwizdy po drugim nieudanym zagraniu. Z biegiem czasu wygladal co raz pewniej i pilka mu sie do nogi kleila, celne i w miare mocne podania po ziemi. Z tej maki bedzie chleb. Jak ktos pisze, ze sciagniety po znajomosci, to nie wiem czy przemawia frustracja czy brak pojecia o pilce. Mielec gra teraz w 1 lidze, a z tego co wiem, to za nim tam płacza.
Stepel klasa. Jeczeliscie na Nawalke, a gosc po tym Euro jest o wiele lepszym pilkarzem. Przede wszystkim nauczyl sie fajnie zabierac z pilka, grozac jednoczesnie strzalem. Wydaje mi sie, ze ewidentnie podpatrzone od Lewego. Tak poszedl w ostatniej minucie, tylko nie mam pojecia czemu nie uderzal a wycofal do Surmy. Szkoda tez sytuacji, w ktorej potknal sie Wiślak a utkneła mu pilka pod noga. Mimo tego najlepszy postac u nas.
Smiesza mnie teksty, ze podajemy bez celu. Akurat 1 gola zdobylismy po wymienieniu paru podan, a z Łęczna to pobilismy w ogole jakis rekord. Tak sie gra w pilke i to sa jakies powody do optymizmu, ze szukamy rozwiazan w ataku, a nie "dzida" na Stepla i moze sie cos uda.
ps. czy ktos wreszcie ogarnie tych malolatow od podawania pilek? oni powinni stac co 15 metrow i byc gotowym, zeby w odopowiednim momencie rzucic pilke, a sobie robia pikniki w 3. Szczytem sytuacja jak Kiełpin udaje ze ma pilke pod bramka, a wolny na 40m. Juz powinien miec pilke pod noga, a inny sciagnac tamta z piatki. a tak nas okradl na pol minuty.