Nawiązując do słów Gerhata o Niemcach to niech będzie tak: wszyscy grają, a i tak wygrywają Niemcy.
Widzew się przeliczył, bo meczu nie wytrzymał fizycznie. Początek 2 połowy mieli mocny, ale... udało się zagrać w końcu na zero. Jasiek Kocian zapowiedział, że najpierw trzeba poukładać grę w obronie i to widać robi. Na razie nie ma za dużo kiedy trenować, bo mecze co 3 dni, ale postęp widać.
Z sytuacji Maliny z Buchalikiem bym nie roztrząsał. Widać, że jest nerwowo. Kiedyś Grodek z Perdijiciem się w Bielsku pochytali, a potem Ruch zdobył wicemistrza.
Kwiatkowski? Przyznam, ze byłem sceptyczny do niego. Uważam, że na ekstraklasę się nie nadaje, bo jest za słaby. Ale jak pograł dłużej to pokazał "coś" co może dobrze rokowac na przyszłość. Ale teraz to już ostatni moment. Nie wiem czy Kwiatkowski nie byłby lepszy na skrzydle w przyszłości. Pamiętacie Kucza? Podobne warunki, trochę więcej wagi i jak z naszymi jeździł w derbach.
Rozumiem, że Niedzielan wciąż nie dostanie szansy i do końca rundy, czyli jeszcze przez 11 meczów bodajże będziemy grali często kontuzjowanymi Kuśtykiem, Jankesem i do tego Kwiatkowskim, który sam nie da rady rozbić obrony rywala.
PS. Ktoś pisał, że w składzie nie ma Lesika, bo kontuzja. Chyba Helika

PS2. Podobno Malina ostatni raz się tak wkurzył jak mu żona zamiast bułeczek rano przyniosła chleb
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).