setnik pisze:Zieliński popełnia któryś raz z rzędu ten sam błąd oddając przeciwnikowi drugą linie w momencie gdy mamy tam przewagę. Tak było teraz jak i na Arce. Wzmacnianie ataku Panem piłkarzem Grzegorzem Kuświkiem nigdy nam się nie udało więc i tym razem była to ślepa naiwność... .
Dokładnie mam to samo zdanie. Obrona już słabo grała w I połowie, ale pole czyścili Surma z Tymińskim, w II połowie widząc co się dzieje Stokowiec wzmacnia pomoc a Zieliński ją osłabia. Zniknął i Starzyński i Jankowski, oni nie wiedzieli gdzie mają grać.
Fizycznie są tak zajechani, że to się w głowie nie mieści, zero przyśpieszenia i szybkości, te kontuzje mięśniowe nie biorą się znikąd, podobnie jak gra Starzyńskiego, który fizycznie wygląda jakby przed meczem biegł maraton. O ustawieniu w obronie szkoda pisać, żeby się nie pastwić bardziej.
Zieliński nie poda się do dymisji. Dla niego to była tylko tylko gorzka pigułka. Trener, który nie zrezygnował po porażce z Ziliną, po zajęciu przedostatniego miejsca w lidze, nie zrezygnuje po 0:6. Szatnia się przeliczyła, że to się stanie już..My się łudzimy, że będzie lepiej, ale nie będzie