Mnie ten mecz cieszy i napawa optymizmem, bo pokazuje, że mimo już schyłku formy, mimo braku dwójki z żelaznego składu, że z tymi drużynami słabszymi jesteśmy w stanie sobie spokojnie poradzić. A to cechuje dobre drużyny, które mimo przeciwności nie gubią punktów tam gdzie nie powinni
Co by nie powiedzieć Piast właściwie nie stworzył sobie sam klarownej sytuacji (jedna główka), a sytuacje to Biskup i Olszar, ale w 95% po ewidentnych naszych katastrofalnych błędach w wyprowadzaniu piłki bądź fatalnym kryciu (co najmniej cztery razy Stawarczyk (dwa wyprowadzenia, krycie przy główce oraz danie się zrobić Olszarowi jak dziecko) i raz Sadlok). A i tak może ze dwie z nich można nazwać setkami z prawdziwego zdarzenia. Zresztą, gdyby nie bramka i w ostatecznym rachunku trzy punkty to Stawarczyka, ale i Sadloka należało by zjechać równo, a tak można im spokojnie powiedzieć, by takich błędów na przyszłość się ustrzegali. Punkt widzenia zależy od ilości zdobytych
Natomiast my sami stworzyliśmy i więcej i lepszych sytuacji na kolejne gole, a to co zrobił Janoszka trafiając Sobiecha (zresztą jak patrze na powtórki w necie to mam wrażenie, że on nie trafił w bramke) to majstersztyk, ale i tak co najmniej trzy sytuacje Sobiecha, Grzyba (2x), Pulkowskiego, Janoszki to wszystko śmierdziało bardzo mocno bramką.
Co do Pulkowskiego to kolejny raz moge napisać to samo, chciałbym co by pozostali bez piłki zapieprzali tak jak on, a On miał umiejętności co najmniej takie jak np. miał Bonk na stojąco, (daje Bonka co by nie przeginać i z Pulkowskiego jakiegoś Messiego nie zrobić
No, a na koniec jak widać trzy punkty zawsze wprawiają mnie w dobry humor, gratulacje punktów i gratulacje co by nie powiedzieć udanej całej rundy,
co dalej, to temat na inną dyskusję, oby tylko do przodku, krótko, w regionie nie mamy sobie równych, nie tylko na już, ale także wśród wyszukiwaniu młodych graczy. A że na Śląsku musi powstać drużyna walcząca z najlepszymi jak równi z równym to nic nie przeszkadza by byliśmy to My.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke