Ruch Chorzów - Cracovia Kraków, sobota, 25.05.2024, 17:30

[heli]

Śląsk grający wtedy i do końca o mistrza
Lech grający wtedy o europejskie puchary
Radomiak grający wtedy o utrzymanie
Korona grająca o utrzymanie
i tylko Cracovia grająca powiedzmy o miejsce czyli prawie o nic

no to nie złe kalesony

Nie zachwycam się dlatego, że nie wiadomo kto z nich zostanie. Oby udało się utrzymać Somę i Josemę (ten drugi na środku zagrał jeszcze lepiej niż na boku). Na pierwszą ligę Dadok czy Stępiński też byliby mocnymi ogniwami.

W sumie wcześniejsze spadki przeżywane w komplecie (może ten pierwszy mało świadomie, bo jako kilkulatek), ale chyba pierwszy raz przyjęte nad wyraz spokojnie i z nadzieję na lepsze jutro, choć to pierwsze spadki zawsze skutkowały trofeum na powrocie.

[Rickenn10]

Ogólnie to co wydarzyło się po meczu jest czymś wyjątkowym.
Naprawdę możemy być spokojni o nasz byt zwłaszcza teraz. Tutaj panuje jedność o jakiej wiele klubów może marzyć.
Chciałbym zobaczyć klub z ekstraklasy który spada z ligi i na ostatnim meczu jest prawie 18500 ludzi na trybunach

[iglo]

II połowa za***ista na boisku i na trybunach. Po meczu piękne chwile.
Frekwencja na ogromny plus.
W zasadzie w meczu o nic pod katem sportowym widziałem drużynę grająca o coś ( jasne Fosa)
Kapitanie dziękuję za grę w Ruchu i życzę powodzenia. To mój trzeci spadek z extra ale zdecydowanie najmniej traumatyczny i nie powodujący obaw o przyszłość klubu.
Zrobione minuty młodych. Czas na sezon ogórkowy, oby wpadały same tłuste kąski

[19JeRRy20]

Dziekuje, że jestem Niebieski. Mimo spadku piękne chwilę na stadionie. Każdy z Was który dzisiaj się zjawił na stadionie, pełen szacun.
Wrócimy silniejsi!!

[heli]

Chciałbym zobaczyć klub z ekstraklasy który spada z ligi i na ostatnim meczu jest prawie 18500 ludzi na trybunach

też mnie to ciekawiło i nawet przejrzałem ostatnie 15 lat i nikt więcej nie miał blisko szczewa o kilkadziesiąt osób
Lechia i Wisła miały ok 15k w ostatnich meczach u siebie i już przed tym meczem były pewne spadku i szczewa miały 18321 (ale przedostatnia kolejka i jeszcze spora szansa na utrzymanie)

[Rickenn10]

Chciałbym zobaczyć klub z ekstraklasy który spada z ligi i na ostatnim meczu jest prawie 18500 ludzi na trybunach

też mnie to ciekawiło i nawet przejrzałem ostatnie 15 lat i nikt więcej nie miał blisko szczewa o kilkadziesiąt osób
Lechia i Wisła miały ok 15k w ostatnich meczach u siebie i już przed tym meczem były pewne spadku i szczewa miały 18321 (ale przedostatnia kolejka i jeszcze spora szansa na utrzymanie)

My gdybyśmy dzisiaj grali ten mecz i stawką byłoby utrzymanie to kolejny raz pęka 30000.
Jeżeli ta 1 liga ułoży się tak jak nam się marzy to śmiem twierdzić że sukces i zwycięstwa są w stanie nam dać frekwencję na poziomie 20000 (Średnia)

[True Blue]

Dzięki UN za te je***e niebieskie świece dymne. Ludzie mają poparzone łapy, som mom dziura w galotach i bluzie. Do tego stołki cołkie udupione, pewno nom zaś SŚ jakoś sztrofa za to do.

[19JeRRy20]

Dzięki UN za te je***e niebieskie świece dymne. Ludzie mają poparzone łapy, som mom dziura w galotach i bluzie. Do tego stołki cołkie udupione, pewno nom zaś SŚ jakoś sztrofa za to do.

Zapraszamy na drugą stronę. Tam nie będzie Ci groziła utrata zdrowia przez "świece dymne"
Możesz grzecznie usiąść i wdupiac słoniol.

[True Blue]

Wiedziołech, że taki przychlast zaroz sie trefi z takim komentorzem. Chopie, jak coś sie robi to trza myśleć, a niy kozać wszystkim wydupiać, bo ktoś sie osmielił skrytykować.

[JEDI_V]

Ciś do loży vip a niy chlipej

[gerhat]

- 4 kol - Warta - czy reka Szywacza nie byla wskazana po VARze?

Sędzia zagwizdał od razu ale skandalem było to że VAR nie odwołał tej decyzji. Takich zagrań ręką się nie gwiżdże, po pierwsze zagranie z bliskiej odległości, po drugie i ważniejsze Szywacz obrócony tyłem nie wiedział że jest zagranie - była centra która go przeszła i od razu dostał z bliska zwrotną piłkę gdy był tyłem, nie było żadnej umyślności tego zagrania.
Odnosząc się szerzej - słusznie nie gwiżdże się rąk gdy wcześniej zawodnik przyjął piłkę nogą lub głową uznając je za błąd techniczny, nie gwiżdże się gdy ręka miała kontakt z ziemią tzw. ręka podstawna, nie gwiżdże się rąk przy strzałach z bliskiej odległości bo zawodnik nie ma czasu na reakcję - w każdym z tych zagrań zawodnik może mieć większą kontrolę nad piłką niż Szywacz w Grodzisku

nie zgadzam sie, szczegolnie z druga czescia wypowiedzi.
ja bym zmienil przepisy i za strzelenie sobie pilki we wlasna reke dawal karne. nie wiem czemu promowane jest takie partactwo techniczne. jest 99 sytuacji, w ktorej obronca jest bardziej bezradny i moze dostac karnego, a w tej 100, gdzie w calosci odpowiada za swoje zagranie, karnego nie ma.

a co do meritum to wydaje mi sie, ze nie masz racji.
owszem zagranie bylo z bliska. to broni Szywacza.
nie mial czasu na reakcje? ok, ale zajal pozycje zdecydowanie powiekszajaca obrys jego ciala. moge stac jak slup na lini bramkowej, dostac strzal z 15cm, ale jesli moja pozycja to "pajacyk" to jest to karny. Rece Remka w tej akcji byly szeroko rozlozone.
ta umyslnosc w przepisach jest troche inaczej interpretowana. przyjales pozycje z szeroko rozlozynymi rekami - umyslnie powiekszasz obrys ciala, zagrywasz umyslnie reka.
podobnie jak przy wslizgach przy wrzutce i trafienie w reke. nikt tam tej pilki umyslnie reka nie zbija. ta jednak w czasie tego wslizgu przewaznie dynda sobie daleko od reszty ciala. przyjmujemy taka pozycje za umyslnosc.
a ze byl tylem do akcji? no to jest juz jego (a moze nasz) problem, a nie napastnika Warty.

Ty się nie zgadzasz ze mną czy przepisami ?
Już dawno taka interpretacja o której piszesz nie ma miejsca - nie gwiżdże się każdej ręki która nie jest przy ciele

[Ozor]

ten Soma to dobry gość jest-warto zatrzymać.

[jajo]

- 4 kol - Warta - czy reka Szywacza nie byla wskazana po VARze?

Sędzia zagwizdał od razu ale skandalem było to że VAR nie odwołał tej decyzji. Takich zagrań ręką się nie gwiżdże, po pierwsze zagranie z bliskiej odległości, po drugie i ważniejsze Szywacz obrócony tyłem nie wiedział że jest zagranie - była centra która go przeszła i od razu dostał z bliska zwrotną piłkę gdy był tyłem, nie było żadnej umyślności tego zagrania.
Odnosząc się szerzej - słusznie nie gwiżdże się rąk gdy wcześniej zawodnik przyjął piłkę nogą lub głową uznając je za błąd techniczny, nie gwiżdże się gdy ręka miała kontakt z ziemią tzw. ręka podstawna, nie gwiżdże się rąk przy strzałach z bliskiej odległości bo zawodnik nie ma czasu na reakcję - w każdym z tych zagrań zawodnik może mieć większą kontrolę nad piłką niż Szywacz w Grodzisku

nie zgadzam sie, szczegolnie z druga czescia wypowiedzi.
ja bym zmienil przepisy i za strzelenie sobie pilki we wlasna reke dawal karne. nie wiem czemu promowane jest takie partactwo techniczne. jest 99 sytuacji, w ktorej obronca jest bardziej bezradny i moze dostac karnego, a w tej 100, gdzie w calosci odpowiada za swoje zagranie, karnego nie ma.

a co do meritum to wydaje mi sie, ze nie masz racji.
owszem zagranie bylo z bliska. to broni Szywacza.
nie mial czasu na reakcje? ok, ale zajal pozycje zdecydowanie powiekszajaca obrys jego ciala. moge stac jak slup na lini bramkowej, dostac strzal z 15cm, ale jesli moja pozycja to "pajacyk" to jest to karny. Rece Remka w tej akcji byly szeroko rozlozone.
ta umyslnosc w przepisach jest troche inaczej interpretowana. przyjales pozycje z szeroko rozlozynymi rekami - umyslnie powiekszasz obrys ciala, zagrywasz umyslnie reka.
podobnie jak przy wslizgach przy wrzutce i trafienie w reke. nikt tam tej pilki umyslnie reka nie zbija. ta jednak w czasie tego wslizgu przewaznie dynda sobie daleko od reszty ciala. przyjmujemy taka pozycje za umyslnosc.
a ze byl tylem do akcji? no to jest juz jego (a moze nasz) problem, a nie napastnika Warty.

Ty się nie zgadzasz ze mną czy przepisami ?
Już dawno taka interpretacja o której piszesz nie ma miejsca - nie gwiżdże się każdej ręki która nie jest przy ciele

w pierwszej czesci z przepisami. wiem, jakie sa, nie podobaja mi sie.
w drugiej z Toba, uznaje reke Szywacza za slusznie gwizdnieta. Kazdej nie, ale blokowanie strzalow, podan, wrzutek tzw. parada obronna juz tak.