ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
- disu
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 194
- Rejestracja: 6 maja 2023, o 01:35
- Lokalizacja: Piaśniki
- Kontakt:
ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Ostatni mecz w tej rundzie i najważniejszy z perspektywy utrzymania. Nie ma co się rozpisywać, tylko zwycięstwo!
Kontynuując zabawę rozpoczętą przez poprzednika, i tym razem zadajmy sobie pytanie:
1. Co odwali Ruch w meczu z ŁKSem, czego jeszcze nie zrobił w tym sezonie?
Ale też dodajmy nieco pozytywnych wiatrów:
2. Czym nas zaskoczy i czy zaskoczy? (tutaj odpowiedź na pierwszą część pytania, bo drugie może wynikać z pierwszego)
Zasady konkursu:
1. Można postawić tylko jedną próbę na każde z pytań.
2. Obstawiając dwa pytania, można zgarnąć podwójną pulę nagród.
3. Zgadując jedną, ale nie zgadując drugiej uczestnik nie wygrywa nic.
4. Obstawiać mogą tylko stali uczestnicy forum, nie "zielonki".
5. Odpowiedzi muszą być konkretne. Nie może to być nic w rodzaju "Ruch wygra". Jeśli wygra, to jakim wynikiem, albo w której minucie zdobędziemy bramkę, itp.
6. Nie można dublować poprzedników.
Dla zwycięzcy dwupak naszego klubowego browara, dla podwójnego zwycięzcy czteropak, dla przegranych... oby było ich jak najwięcej i Ruch zwyciężył!
Jeśli bzk chce się przyłączyć do zabawy to zapraszam, podzielimy się nagrodami dla wygranych.
Kontynuując zabawę rozpoczętą przez poprzednika, i tym razem zadajmy sobie pytanie:
1. Co odwali Ruch w meczu z ŁKSem, czego jeszcze nie zrobił w tym sezonie?
Ale też dodajmy nieco pozytywnych wiatrów:
2. Czym nas zaskoczy i czy zaskoczy? (tutaj odpowiedź na pierwszą część pytania, bo drugie może wynikać z pierwszego)
Zasady konkursu:
1. Można postawić tylko jedną próbę na każde z pytań.
2. Obstawiając dwa pytania, można zgarnąć podwójną pulę nagród.
3. Zgadując jedną, ale nie zgadując drugiej uczestnik nie wygrywa nic.
4. Obstawiać mogą tylko stali uczestnicy forum, nie "zielonki".
5. Odpowiedzi muszą być konkretne. Nie może to być nic w rodzaju "Ruch wygra". Jeśli wygra, to jakim wynikiem, albo w której minucie zdobędziemy bramkę, itp.
6. Nie można dublować poprzedników.
Dla zwycięzcy dwupak naszego klubowego browara, dla podwójnego zwycięzcy czteropak, dla przegranych... oby było ich jak najwięcej i Ruch zwyciężył!
Jeśli bzk chce się przyłączyć do zabawy to zapraszam, podzielimy się nagrodami dla wygranych.
Ostatnio zmieniony 14 gru 2023, o 15:29 przez disu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rickenn10
- Posty: 2764
- Rejestracja: 13 lut 2009, o 12:02
- Lokalizacja: 1920
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
1. Wygra pierwszy mecz na wyjeździe.
2. Będzie rozgrywał i prowadził grę i pokaże że chłopaki za wcześnie zostali spisani na straty
2. Będzie rozgrywał i prowadził grę i pokaże że chłopaki za wcześnie zostali spisani na straty
- disu
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 194
- Rejestracja: 6 maja 2023, o 01:35
- Lokalizacja: Piaśniki
- Kontakt:
-
- Posty: 7746
- Rejestracja: 12 sty 2008, o 23:35
- Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
1. Pląskowski w pierwszym skladzie
2. Pląskowski strzeli hattricka
2. Pląskowski strzeli hattricka
- to jo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 370
- Rejestracja: 6 lip 2012, o 18:40
- Lokalizacja: siemce/zabRze/beRlin
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Nie wiem bo może czegoś nie ogarniom... ale czemu ma służyć ta szydera???
W klubie nerwy ,na trybunach nerwy a te se konkursy ku*** urządzają ...
W klubie nerwy ,na trybunach nerwy a te se konkursy ku*** urządzają ...
Ekipa podwyższonego Ryzyka
- HullCityFC
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 3087
- Rejestracja: 6 kwie 2012, o 20:40
- Lokalizacja: England
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Lepsza szydera niz jebanie i wyzywanie ich.
Co do meczu. Nic mnie nie zdziwi. Mozemy dostac czworke tak jak i wygrac.
Zwyciestwo moze nam duzo dac. Ceacovia i Korona graja w Czestochowie i Warszawie, wiec jest szansa doskoczyc na 3 pkt.
Mam nadzieje, ze niezaleznie od wyniku pozegnamy asystenta
- disu
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 194
- Rejestracja: 6 maja 2023, o 01:35
- Lokalizacja: Piaśniki
- Kontakt:
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 4 maja 2023, o 10:13
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
O której zbiorka będzie na wyjazd ?
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 lis 2023, o 11:47
- Kontakt:
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1103
- Rejestracja: 12 lis 2010, o 23:03
- Lokalizacja: TaRnowskie GóRy
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Mecz na szczycie dolnych rejonów tabeli odbędzie się w najbliższy weekend w PKO BP Ekstraklasie. Osiemnasty w tabeli ŁKS zagra z siedemnastym Ruchem Chorzów. Takie spotkania są nazywane pojedynkami o 6 punktów.
O jednych i drugich trudno cokolwiek powiedzieć, a już na pewno trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Oczywiście nie powinno się niczego przesądzać na tym etapie sezonu, ale najprościej mówiąc, nikt zdziwiony nie będzie, jeżeli te dwie ekipy ekspresowo wrócą do pierwszej ligi. W Łodzi i Chorzowie sytuacja jest niemalże identyczna. Kiepska gra od pierwszej kolejki, jakieś efektowniejsze momenty można policzyć na palcach jednej ręki.
W Łodzi nastroje się trochę poprawiły. Łodzianie w ostatniej kolejce zremisowali na własnym stadionie z Legią Warszawa 1:1. W ŁKS podkreślają, że zdobyty w niedzielę punkt w starciu z etatowym kandydatem do mistrzowskiego tytułu, może i na razie niewiele zmienił sytuację drużyny w tabeli ekstraklasy, ale powinien być kołem zamachowym dla rozwoju tej drużyny. Ełkaesiacy potrafili ofiarnością i boiskowym zaangażowanie zniwelować w ubiegły weekend piłkarskie atuty wicemistrza Polski.
Z kolei Ruch zremisował przed własną widownią z Zagłębiem Lubin 2:2. W Ruchu też znaleziono pozytywy z remisu z Zagłębiem, po meczu, w którym Niebiescy przegrywali 0:2.
ŁKS w obecnym sezonie odniósł dwa zwycięstwa. Oba przed własną widownią. Zespół nie wygrał w lidze od 20 sierpnia i ma już na koncie dwanaście spotkań bez wywalczenia kompletu punktów. Trzykrotnie dzielili się punktami z rywalami i aż dwunastokrotnie musiał uznać wyższość swoich rywali. Łodzianie zajmują dopiero osiemnastą pozycję w ligowej stawce z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów.
Bardzo podobnie wygląda sytuacja Chorzowian. Niebescy po osiemnastu kolejkach obecnego sezonu zajmuje siedemnastą lokatę, mając na swoim koncie trzy punkty więcej od Łodzian. Ekipa trenera Jana Wosia w obecnych rozgrywkach wygrała zaledwie jedno spotkanie! Niebiescy od szesnastu spotkań nie wygrali i aktualnie śrubują niechlubny rekord. W kilku spotkaniach było blisko, ale najczęściej chorzowianie musieli zadowolić się punktem. Zanotowali dziewięć remisów i ponieśli osiem porażek. W roli gościa w tej kampanii chorzowianie nie radzą sobie dobrze. Przegrali w sześciu meczach i cztery razy remisowali. Ostatnie zwycięstwo na wyjeździe Ruch zaliczył jeszcze w Fortuna 1 Lidze, gdy pokonał Arkę Gdynia.
Na pozycji 16, czyli spadkowej, plasuje się Cracovia z 18 punktami. Tuż nad strefą spadkową są Korona Kielce oraz Puszcza Niepołomice i Warta Poznań.
Bez wątpienia wynik tego spotkania będzie miał duży wpływ na nastroje w drużynach, ale także w kibicowskim gronie, w trakcie zimowej przerwy. Trudno mówić o udanym powrocie ŁKS i Ruchu do krajowej elity. Chyba najbardziej wstydliwą rubryką ełkaesiaków w tabeli, jest liczba zdobytych goli. Piłkarze ŁKS w siedemnastu meczach zaledwie dwanaście razy pokonali bramkarza rywali. Pod tym względem Ruch jest znacznie lepszy, bowiem zdobył 21 goli, a więc niemal dwa razy więcej od łodzian. Zapewne lokaty najbliższych rywali nie mogą specjalnie dziwić, bowiem ŁKS i Ruch mają najgorsze defensywy w elicie, odpowiednio 33 straconych goli i 35.
Bez wątpienia dobrą informacją dla gospodarzy niedzielnej konfrontacji jest to, że rywale mają spore problemy kadrowe. Dostępni będą już Sadlok i Podstawski. Na pewno nie zagrają dwaj kluczowi zawodnicy: Tomasz Wójtowicz i najlepszy strzelec Daniel Szczepan, który pauzuje za kartki. To duże osłabienie, bo zawodnik strzelił siedem goli, czyli jedną trzecią dorobku zespołu.
W grę wchodzi kilka opcji. Nie wydaje się, aby Woś postawił na przywróconego z drugiej drużyny Artura Pląskowskiego. Napastnik w końcówce meczu z lubinianami zadebiutował w lidze. Inną opcją jest postawienie na króla strzelców II ligi Macieja Firleja. Snajper otrzymywał od trenerów niewiele okazji, a w ostatnich meczach nie znajdował się w kadrze na ligowe potyczki. Najbliżej występu na szpicy może być Michał Feliks. Zawodnik wypożyczony z Radomiaka przy Cichej jest wystawiany na boku pomocy. W ostatnich spotkaniu zdobył gola i to może być sygnał, że warto spróbować wystawić napastnika tam, gdzie czuje się najlepiej.
W ŁKS też nie ma komfortu. Z drużyną nie trenują Jakub Letniowski, Piotr Janczukowicz, a także Nacho Monsalve, który w niedzielnym meczu z wicemistrzem Polski zszedł z boiska w końcówce pierwszej połowy i czeka go kilkutygodniowa przerwa. W kadrze meczowej na spotkanie z Legią nie znalazł się Kamil Dankowski. Z Ruchem być może zasiądzie już na ławce rezerwowych.
Czy po remisie z Legią możemy oczekiwać, że w końcu nie będzie większych zmian w składzie?
Wystarczy rzut oka na ligową tabelę i wszystko jasne. Jeśli ełkaesiacy nie wygrają tego spotkania, to ich szanse na pozostanie w elicie zmniejszą się do minimum. Będzie to ponadto okazja do pierwszej ligowej wygranej dla łodzian pod wodzą trenera Piotra Stokowca. Żaden remis nie wchodzi w grę, podział punktów będzie dla zespołu Piotra Stokowca porażką. Dla obu drużyn będących beniaminkami mecz będzie finałem roku. Sytuacja, szczególnie ŁKS-u, jest trudna, ale wciąż jeszcze wszystko jest możliwe. Jeśli gospodarze zwyciężą trzema golami, to wówczas przeskoczą Niebieskich.
Betclic więcej szans na triumf daje ełkaesiakom. Kurs na wygraną gospodarzy wynosi 2.22. Kurs na zwycięstwo Ruchu to z kolei 3.35. Według analityków Betclica najmniej prawdopodobny jest remis, który zresztą nic nie daje ani jednym, ani drugim - kurs na podział punktów to 3.40.
W obu klubach doszło w czasie rozgrywek doszło do zmiany trenerów. W Chorzowie 6 listopada Jarosława Skrobacza zastąpił jego asystent Jan Woś. W drużynie coś drgnęło, bo zamiast przegrywać, zaczęła remisować. Jednak, podobnie jak w przypadku ŁKS, potrzebne są zwycięstwa. Niebiescy pod jego wodzą zremisowali z Radomiakiem Radom 0:0, przegrali z Widzewem Łódź 1:2, następnie remisowali z Koroną Kielce 1:1, Cracovią 4:4 i ostatnio z Zagłębiem Lubin 2:2. W ŁKS-ie od 12 października trenerem jest Piotr Stokowiec w miejsce Kazimierza Moskala. Jego bilans to cztery porażki: 1:3 z Lechem Poznań, 0:5 z Górnikiem Zabrze, 1:2 ze Śląskiem Wrocław, 0:2 z Zagłębiem Lubin oraz dwa remisy: 3:3 z Piastem Gliwice i 1:1 Legią Warszawa. Zdarzają się pojedyncze dobre występy, jak z Piastem Gliwice czy Legią Warszawa, ale to wciąż za mało. Pod rządami nowych opiekunów drużyny nadal nie mogą odnieść upragnionego zwycięstwa.
Niemiecki branżowy portal Transfermarkt na podstawie wycen poszczególnych piłkarzy podaje wartość rynkową drużyn PKO Ekstraklasy. ŁKS jest w tym zestawieniu przedostatni, a Ruch czwarty od końca. W łódzkiej drużynie najdrożsi są bramkarz Aleksander Bobek - 1 mln euro, Michał Mokrzycki - 450 tys. euro, Dani Ramirez, Marcin Flis, Kamil Dankowski i Artemijus Tutyskinas - po 400 tys. euro. Najcenniejsi pod względem wartości rynkowych w Ruchu są: Tomasz Wójtowicz - 650 tys. euro, Kacper Michalski - 450 tys. euro, Tomasz Swędrowski, Patryk Sikora, Wiktor Długosz i Daniel Szczepan - po 400 tys. euro.
Przejdźmy do statystyki. Obie drużyny mierzyły się dotychczas w lidze 130 razy! Tak, tak, to nie pomyłka. Bilans tych spotkań jest korzystny dla chorzowian, którzy wygrywali 55 razy. Łodzianie byli górą w 43 meczach, a w 32 był remis. Bilans bramkowy także dla Ruchu 237-194. W pierwszym historycznym sezonie ligi polskiej ełkaesiacy dwukrotnie wygrali z Ruchem Hajduki Wielkie, ale i dla Niebieskich to ważne wydarzenia, zwłaszcza pierwsze ze wspomnianych spotkań, bo właśnie w nim Józef Sobota zdobył premierowego gola dla Ruchu w lidze.
Rok późnej hajduczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo nad ŁKS-em zwyciężając w Łodzi 2:1 po dwóch bramkach… Soboty.
W latach 30., czyli w czasach, gdy wyników meczów nikt nie sprawdzał jeszcze w Internecie, nie było transmisji telewizyjnych, a nawet radiowych, kibice oczekiwali na wieści z wyjazdowych spotkań swoich drużyn na przykład na miejscowym dworcu lub pod siedzibą lokalnej gazety, gdzie dziennikarze po zakończeniu spotkania wywieszali w oknie tablicę z wynikiem. Tak też było pewnego dnia w Hajdukach Wielkich, gdzie kibice Ruchu oczekiwali na wiadomości z Łodzi. W oknie pojawił się wynik, wedle którego mecz wygrał ŁKS. Fani Niebieskich, przekonani o wyższości swej jedenastki, sądząc, iż to jakowyś figiel spłatany przez panów dziennikarzy lub zwykła pomyłka, bardzo długo domagali się od żurnalistów korekty wywieszonego w oknie rezultatu. Tamtego wieczoru, kiedy prawda wyszła na jaw, nietęgie mieli miny kibice Ruchu. Wygrał ŁKS.
W okresie międzywojennym starcia obu zespołów były niezwykle efektowne, padało w nich mnóstwo bramek, aż 123 w 24. meczach, co daje średnią ponad 5 goli na mecz.
Spotkania Ruchu z ŁKS-em przez wiele lat wywoływały spore, ale – co ciekawe – pozytywne emocje na trybunach, co dziś wydaje się nieprawdopodobne. Ruch cieszył się w Łodzi dużym uznaniem, m.in. został zaproszony na obchody 25-lecia ŁKS-u, przyjazdy „Niebieskich” powodowały zwykle wzrost frekwencji, a fani łódzkiego klubu potrafili docenić umiejętności chorzowskich zawodników.
„Rycerze wiosny, psiakrew. Jesienią ledwie będą powłóczyć nogami” – wycedził zgryźliwie staruszek w kierunku kolegi, gdy obaj dżentelmeni opuszczali stadion ŁKS-u w majowe popołudnie 1932 roku. Słowa te usłyszał przechodzący obok w tłumie dwunastoletni chłopiec. I przypomni je sobie 25 lat później. Oczywiście tym chłopcem był Jerzy Zmarzlik, znany po wojnie dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który w 1957 roku po spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu ochrzci ełkaesiaków właśnie „Rycerzami Wiosny”, mając w pamięci tamto wysokie zwycięstwo ŁKS-u z Ruchem Hajduki Wielkie i tamte słowa starego kibica.
ŁKS potrafił sprawić sensację w meczach z faworyzowanym Ruchem nie tylko przed wojną. Do jednej z największych niespodzianek doszło w 1954 roku, gdy łodzianie – ówczesny beniaminek ekstraklasy – rozgromili mistrzowski Ruch aż 5:1. Tego dnia nawet legendarny Gerard Cieślik okazał się bezradny. Show skradli mu Władysław Soporek i spółka, zresztą słynny napastnik ŁKS-u zdobył wtedy gola już w 1. minucie. Właśnie w tym 1954 roku zespół trenera Władysława Króla sięgnął po wicemistrzostwo Polski.
Jesienią 1993 roku, właśnie po meczu z Ruchem Chorzów, ukuło się wśród kibiców ŁKS-u pojęcie „piątki Polaka”, odnoszące się do wysokich zwycięstw ŁKS-u prowadzonego przez tego szkoleniowca. Takie pięciobramkowe festiwale zespół Ryszarda Polaka zafundował kibicom w sumie czterokrotnie, w tym w starciu ze znajdującym się z czołówce tabeli Ruchem. Chorzowianie nie zdołali przez 90 minut oddać celnego strzału na bramkę ŁKS-u, a sam ŁKS oddał na bramkę czołowej drużyny strzałów kilkanaście, z czego po pięciu z nich – po strzałach Dariusza Podolskiego, dwukrotnie Tomasza Wieszczyckiego, Jacka Płuciennika i Janusza Kaczówki z rzutu wolnego – piłka znalazła drogę do siatki. „Odzyskana wiara w futbol”, „Zdeklasowali Ruch”, „Potrafią grać w piłkę” – to tylko niektóre nagłówki łódzkich gazet po październikowym zwycięstwie „Rycerzy Wiosny” nad Ruchem.
Fani “Niebieskich” i “Rycerzy Wiosny” delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą. Ma to w dużej mierze związek z przyjaźnią jaka łączy chorzowian z Widzewem. Kibice RTS-u pałają nienawiścią do bydgoskiego Zawiszy i poznańskiego Lecha. Z kolei fani Ruchu nie lubią GKS-u Tychy, który przyjaźni się z ŁKS-em. W maju 2004 roku w Chorzowie, Ruch mierzył się z Łódzkim Klubem Sportowym. W przerwie dochodzi do gigantycznej awantury. Na boisku pojawiają się miejscowi fani wraz z…widzewiakami. Na przeciw nim chcą wybiec przyjezdni, ale są zatrzymywani przez policję. Mundurowi używają amunicji gładkolufowej, ale gdy ta się kończy, kibice atakują ich z obu stron ze zdwojoną siłą. Rannych zostaje aż 56 funkcjonariuszy. Z kolei bilans zatrzymanych kibiców tego dnia kończy się na 161. To była zdecydowanie największa tego typu zadyma od kilkunastu lat.
Po raz ostatni oba zespoły mierzyły się w Łodzi jesienią 2022 roku. To miał być spokojny mecz, podczas którego łodzianie świętować będą 114. urodziny. Kibice zespołu z Chorzowa ukarani zostali zakazem wyjazdowym, za zachowanie podczas spotkania z Chrobrym Głogów. Ale kibice związani z Ruchem postanowili pojawić się w Łodzi. Duża grupa wysiadła na dworcu Łódź Kaliska. Przed meczem doszło do starcia na schodach, które łączą wiadukt z przystankiem autobusowym. Zanim awantura przerodziła się w krwawą jatkę interweniowała policja. Był to mecz siódmej kolejki I ligi, zakończony wygraną gospodarzy 2:0, po golach Pirulo i Mieszko Lorenca.
W pierwszym meczu tych ekip triumfowali „Niebiescy”, jak często określa się chorzowian 2:0. Drugiego gola strzelił wychowanek Warty Sieradz Tomasz Swędrowski.
Niedzielny mecz 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy poprowadzi Krzysztof Jakubik. Asystentami Krzysztofa Jakubika będą Paweł Sokolnicki i Paulina Baranowska, a sędzią technicznym Aleksander Borowiak. Za system wideoweryfikacji VAR odpowiadają Jarosław Przybył i Arkadiusz Kamil Wójcik.
O jednych i drugich trudno cokolwiek powiedzieć, a już na pewno trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Oczywiście nie powinno się niczego przesądzać na tym etapie sezonu, ale najprościej mówiąc, nikt zdziwiony nie będzie, jeżeli te dwie ekipy ekspresowo wrócą do pierwszej ligi. W Łodzi i Chorzowie sytuacja jest niemalże identyczna. Kiepska gra od pierwszej kolejki, jakieś efektowniejsze momenty można policzyć na palcach jednej ręki.
W Łodzi nastroje się trochę poprawiły. Łodzianie w ostatniej kolejce zremisowali na własnym stadionie z Legią Warszawa 1:1. W ŁKS podkreślają, że zdobyty w niedzielę punkt w starciu z etatowym kandydatem do mistrzowskiego tytułu, może i na razie niewiele zmienił sytuację drużyny w tabeli ekstraklasy, ale powinien być kołem zamachowym dla rozwoju tej drużyny. Ełkaesiacy potrafili ofiarnością i boiskowym zaangażowanie zniwelować w ubiegły weekend piłkarskie atuty wicemistrza Polski.
~ Piotr StokowiecWidziałem dziś drużynę. Walczącą, konsekwentną, niepopełniającą rażących błędów. Przeciwstawić się Legii nie jest łatwo, więc chociaż nie popadamy w euforię, zrobiliśmy dobry „podkład” pod finalny mecz z Ruchem Chorzów w następną niedzielę.
Z kolei Ruch zremisował przed własną widownią z Zagłębiem Lubin 2:2. W Ruchu też znaleziono pozytywy z remisu z Zagłębiem, po meczu, w którym Niebiescy przegrywali 0:2.
~ Jan WośZremisowaliśmy kolejny mecz i na pewno nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Patrząc jednak na okoliczności - przegrywaliśmy 0:2 i to jest inny wymiar remisu niż choćby ten w poprzednim spotkaniu, kiedy graliśmy 11 na 10 i nie potrafiliśmy go zamknąć. Liczę, że ci zawodnicy, którzy w drugiej połowie weszli na boisko, rozruszali zespół, dadzą nam impuls do tego, by lepiej zagrać w ostatnim meczu w Łodzi.
ŁKS w obecnym sezonie odniósł dwa zwycięstwa. Oba przed własną widownią. Zespół nie wygrał w lidze od 20 sierpnia i ma już na koncie dwanaście spotkań bez wywalczenia kompletu punktów. Trzykrotnie dzielili się punktami z rywalami i aż dwunastokrotnie musiał uznać wyższość swoich rywali. Łodzianie zajmują dopiero osiemnastą pozycję w ligowej stawce z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów.
~ Jan WośŁKS zdecydowanie jest zespołem, który ma w składzie dobrych zawodników. Nie przekłada się to na wynik, ale indywidualnie, patrząc na poszczególnych piłkarzy, ma swój spory potencjał.
Bardzo podobnie wygląda sytuacja Chorzowian. Niebescy po osiemnastu kolejkach obecnego sezonu zajmuje siedemnastą lokatę, mając na swoim koncie trzy punkty więcej od Łodzian. Ekipa trenera Jana Wosia w obecnych rozgrywkach wygrała zaledwie jedno spotkanie! Niebiescy od szesnastu spotkań nie wygrali i aktualnie śrubują niechlubny rekord. W kilku spotkaniach było blisko, ale najczęściej chorzowianie musieli zadowolić się punktem. Zanotowali dziewięć remisów i ponieśli osiem porażek. W roli gościa w tej kampanii chorzowianie nie radzą sobie dobrze. Przegrali w sześciu meczach i cztery razy remisowali. Ostatnie zwycięstwo na wyjeździe Ruch zaliczył jeszcze w Fortuna 1 Lidze, gdy pokonał Arkę Gdynia.
~ Piotr StokowiecOd dwóch tygodni codziennie jest element stałych fragmentów gry. Wiemy, że Ruch bardzo mocno, mając takiego wykonawcę jak Filip Starzyński, który mocno wgrywa te piłki. Widzimy jak mocno wchodzą do bramki i widzimy jak stwarzają z tego zagrożenie, także mocno nad tym pracowaliśmy.
Na pozycji 16, czyli spadkowej, plasuje się Cracovia z 18 punktami. Tuż nad strefą spadkową są Korona Kielce oraz Puszcza Niepołomice i Warta Poznań.
Bez wątpienia wynik tego spotkania będzie miał duży wpływ na nastroje w drużynach, ale także w kibicowskim gronie, w trakcie zimowej przerwy. Trudno mówić o udanym powrocie ŁKS i Ruchu do krajowej elity. Chyba najbardziej wstydliwą rubryką ełkaesiaków w tabeli, jest liczba zdobytych goli. Piłkarze ŁKS w siedemnastu meczach zaledwie dwanaście razy pokonali bramkarza rywali. Pod tym względem Ruch jest znacznie lepszy, bowiem zdobył 21 goli, a więc niemal dwa razy więcej od łodzian. Zapewne lokaty najbliższych rywali nie mogą specjalnie dziwić, bowiem ŁKS i Ruch mają najgorsze defensywy w elicie, odpowiednio 33 straconych goli i 35.
Bez wątpienia dobrą informacją dla gospodarzy niedzielnej konfrontacji jest to, że rywale mają spore problemy kadrowe. Dostępni będą już Sadlok i Podstawski. Na pewno nie zagrają dwaj kluczowi zawodnicy: Tomasz Wójtowicz i najlepszy strzelec Daniel Szczepan, który pauzuje za kartki. To duże osłabienie, bo zawodnik strzelił siedem goli, czyli jedną trzecią dorobku zespołu.
~ Piotr StokowiecNam też kilka kluczowych zawodników wypadło. Myślę, że ta absencja Szczepana nie ma większego znaczenia.
~ Jan WośOd pewnego czasu mamy swoje problemy. Zabieg Tomka Wójtowicza sprawił, że teraz gramy bez młodzieżowca, w spotkaniu z Widzewem były dwie czerwone kartki… Ale kadra jest szeroka, musimy sobie z tym radzić. Daniel to nasz główny snajper, zdobywa ważne bramki, ale – jak wcześniej kilku innych zawodników – trzeba go zastąpić.
W grę wchodzi kilka opcji. Nie wydaje się, aby Woś postawił na przywróconego z drugiej drużyny Artura Pląskowskiego. Napastnik w końcówce meczu z lubinianami zadebiutował w lidze. Inną opcją jest postawienie na króla strzelców II ligi Macieja Firleja. Snajper otrzymywał od trenerów niewiele okazji, a w ostatnich meczach nie znajdował się w kadrze na ligowe potyczki. Najbliżej występu na szpicy może być Michał Feliks. Zawodnik wypożyczony z Radomiaka przy Cichej jest wystawiany na boku pomocy. W ostatnich spotkaniu zdobył gola i to może być sygnał, że warto spróbować wystawić napastnika tam, gdzie czuje się najlepiej.
W ŁKS też nie ma komfortu. Z drużyną nie trenują Jakub Letniowski, Piotr Janczukowicz, a także Nacho Monsalve, który w niedzielnym meczu z wicemistrzem Polski zszedł z boiska w końcówce pierwszej połowy i czeka go kilkutygodniowa przerwa. W kadrze meczowej na spotkanie z Legią nie znalazł się Kamil Dankowski. Z Ruchem być może zasiądzie już na ławce rezerwowych.
~ Piotr StokowiecKontuzjowany jest Nacho. Zobaczymy, czy Dankowski znajdzie się w kadrze meczowej. Poza tym większych problemów zdrowotnych nie mamy.
Czy po remisie z Legią możemy oczekiwać, że w końcu nie będzie większych zmian w składzie?
Wystarczy rzut oka na ligową tabelę i wszystko jasne. Jeśli ełkaesiacy nie wygrają tego spotkania, to ich szanse na pozostanie w elicie zmniejszą się do minimum. Będzie to ponadto okazja do pierwszej ligowej wygranej dla łodzian pod wodzą trenera Piotra Stokowca. Żaden remis nie wchodzi w grę, podział punktów będzie dla zespołu Piotra Stokowca porażką. Dla obu drużyn będących beniaminkami mecz będzie finałem roku. Sytuacja, szczególnie ŁKS-u, jest trudna, ale wciąż jeszcze wszystko jest możliwe. Jeśli gospodarze zwyciężą trzema golami, to wówczas przeskoczą Niebieskich.
~ Piotr StokowiecWłaśnie po to trenujemy, żeby grać takie mecze. Musimy takie momenty dźwigać [...]. To jest sport. To by było bez sensu, gdybyśmy nie wierzyli w utrzymanie. Ja uważam, że stać nas na to, bo jest dużo punktów do zdobycia. Ja nie patrzę na straty, tylko na zyski oraz na to, ile możemy jeszcze wygrać. Jedna i druga opcja nie jest dobra, bo nie ma co wybiegać w przyszłość, ani też za siebie. Musimy żyć tu i teraz. Musimy wygrać z Ruchem, a co będzie dalej, to się okaże.
~ Jan WośZdajemy sobie sprawę, jak ważny to mecz: tak samo, jak poprzednie, ale że jest już ostatnim, to ranga tego spotkania dla nas i przeciwnika jest bardzo wysoka. Już od jakiegoś czasu powtarzamy sobie, że następny mecz powinniśmy wygrać, by dać sobie szansę walki wiosną. Spotkanie w Łodzi jest ostatnie z tej serii. Zwycięstwo da nam szansę realnej walki o utrzymanie.
Betclic więcej szans na triumf daje ełkaesiakom. Kurs na wygraną gospodarzy wynosi 2.22. Kurs na zwycięstwo Ruchu to z kolei 3.35. Według analityków Betclica najmniej prawdopodobny jest remis, który zresztą nic nie daje ani jednym, ani drugim - kurs na podział punktów to 3.40.
W obu klubach doszło w czasie rozgrywek doszło do zmiany trenerów. W Chorzowie 6 listopada Jarosława Skrobacza zastąpił jego asystent Jan Woś. W drużynie coś drgnęło, bo zamiast przegrywać, zaczęła remisować. Jednak, podobnie jak w przypadku ŁKS, potrzebne są zwycięstwa. Niebiescy pod jego wodzą zremisowali z Radomiakiem Radom 0:0, przegrali z Widzewem Łódź 1:2, następnie remisowali z Koroną Kielce 1:1, Cracovią 4:4 i ostatnio z Zagłębiem Lubin 2:2. W ŁKS-ie od 12 października trenerem jest Piotr Stokowiec w miejsce Kazimierza Moskala. Jego bilans to cztery porażki: 1:3 z Lechem Poznań, 0:5 z Górnikiem Zabrze, 1:2 ze Śląskiem Wrocław, 0:2 z Zagłębiem Lubin oraz dwa remisy: 3:3 z Piastem Gliwice i 1:1 Legią Warszawa. Zdarzają się pojedyncze dobre występy, jak z Piastem Gliwice czy Legią Warszawa, ale to wciąż za mało. Pod rządami nowych opiekunów drużyny nadal nie mogą odnieść upragnionego zwycięstwa.
Niemiecki branżowy portal Transfermarkt na podstawie wycen poszczególnych piłkarzy podaje wartość rynkową drużyn PKO Ekstraklasy. ŁKS jest w tym zestawieniu przedostatni, a Ruch czwarty od końca. W łódzkiej drużynie najdrożsi są bramkarz Aleksander Bobek - 1 mln euro, Michał Mokrzycki - 450 tys. euro, Dani Ramirez, Marcin Flis, Kamil Dankowski i Artemijus Tutyskinas - po 400 tys. euro. Najcenniejsi pod względem wartości rynkowych w Ruchu są: Tomasz Wójtowicz - 650 tys. euro, Kacper Michalski - 450 tys. euro, Tomasz Swędrowski, Patryk Sikora, Wiktor Długosz i Daniel Szczepan - po 400 tys. euro.
Przejdźmy do statystyki. Obie drużyny mierzyły się dotychczas w lidze 130 razy! Tak, tak, to nie pomyłka. Bilans tych spotkań jest korzystny dla chorzowian, którzy wygrywali 55 razy. Łodzianie byli górą w 43 meczach, a w 32 był remis. Bilans bramkowy także dla Ruchu 237-194. W pierwszym historycznym sezonie ligi polskiej ełkaesiacy dwukrotnie wygrali z Ruchem Hajduki Wielkie, ale i dla Niebieskich to ważne wydarzenia, zwłaszcza pierwsze ze wspomnianych spotkań, bo właśnie w nim Józef Sobota zdobył premierowego gola dla Ruchu w lidze.
Rok późnej hajduczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo nad ŁKS-em zwyciężając w Łodzi 2:1 po dwóch bramkach… Soboty.
W latach 30., czyli w czasach, gdy wyników meczów nikt nie sprawdzał jeszcze w Internecie, nie było transmisji telewizyjnych, a nawet radiowych, kibice oczekiwali na wieści z wyjazdowych spotkań swoich drużyn na przykład na miejscowym dworcu lub pod siedzibą lokalnej gazety, gdzie dziennikarze po zakończeniu spotkania wywieszali w oknie tablicę z wynikiem. Tak też było pewnego dnia w Hajdukach Wielkich, gdzie kibice Ruchu oczekiwali na wiadomości z Łodzi. W oknie pojawił się wynik, wedle którego mecz wygrał ŁKS. Fani Niebieskich, przekonani o wyższości swej jedenastki, sądząc, iż to jakowyś figiel spłatany przez panów dziennikarzy lub zwykła pomyłka, bardzo długo domagali się od żurnalistów korekty wywieszonego w oknie rezultatu. Tamtego wieczoru, kiedy prawda wyszła na jaw, nietęgie mieli miny kibice Ruchu. Wygrał ŁKS.
W okresie międzywojennym starcia obu zespołów były niezwykle efektowne, padało w nich mnóstwo bramek, aż 123 w 24. meczach, co daje średnią ponad 5 goli na mecz.
Spotkania Ruchu z ŁKS-em przez wiele lat wywoływały spore, ale – co ciekawe – pozytywne emocje na trybunach, co dziś wydaje się nieprawdopodobne. Ruch cieszył się w Łodzi dużym uznaniem, m.in. został zaproszony na obchody 25-lecia ŁKS-u, przyjazdy „Niebieskich” powodowały zwykle wzrost frekwencji, a fani łódzkiego klubu potrafili docenić umiejętności chorzowskich zawodników.
„Rycerze wiosny, psiakrew. Jesienią ledwie będą powłóczyć nogami” – wycedził zgryźliwie staruszek w kierunku kolegi, gdy obaj dżentelmeni opuszczali stadion ŁKS-u w majowe popołudnie 1932 roku. Słowa te usłyszał przechodzący obok w tłumie dwunastoletni chłopiec. I przypomni je sobie 25 lat później. Oczywiście tym chłopcem był Jerzy Zmarzlik, znany po wojnie dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który w 1957 roku po spotkaniu z Górnikiem w Zabrzu ochrzci ełkaesiaków właśnie „Rycerzami Wiosny”, mając w pamięci tamto wysokie zwycięstwo ŁKS-u z Ruchem Hajduki Wielkie i tamte słowa starego kibica.
ŁKS potrafił sprawić sensację w meczach z faworyzowanym Ruchem nie tylko przed wojną. Do jednej z największych niespodzianek doszło w 1954 roku, gdy łodzianie – ówczesny beniaminek ekstraklasy – rozgromili mistrzowski Ruch aż 5:1. Tego dnia nawet legendarny Gerard Cieślik okazał się bezradny. Show skradli mu Władysław Soporek i spółka, zresztą słynny napastnik ŁKS-u zdobył wtedy gola już w 1. minucie. Właśnie w tym 1954 roku zespół trenera Władysława Króla sięgnął po wicemistrzostwo Polski.
Jesienią 1993 roku, właśnie po meczu z Ruchem Chorzów, ukuło się wśród kibiców ŁKS-u pojęcie „piątki Polaka”, odnoszące się do wysokich zwycięstw ŁKS-u prowadzonego przez tego szkoleniowca. Takie pięciobramkowe festiwale zespół Ryszarda Polaka zafundował kibicom w sumie czterokrotnie, w tym w starciu ze znajdującym się z czołówce tabeli Ruchem. Chorzowianie nie zdołali przez 90 minut oddać celnego strzału na bramkę ŁKS-u, a sam ŁKS oddał na bramkę czołowej drużyny strzałów kilkanaście, z czego po pięciu z nich – po strzałach Dariusza Podolskiego, dwukrotnie Tomasza Wieszczyckiego, Jacka Płuciennika i Janusza Kaczówki z rzutu wolnego – piłka znalazła drogę do siatki. „Odzyskana wiara w futbol”, „Zdeklasowali Ruch”, „Potrafią grać w piłkę” – to tylko niektóre nagłówki łódzkich gazet po październikowym zwycięstwie „Rycerzy Wiosny” nad Ruchem.
Fani “Niebieskich” i “Rycerzy Wiosny” delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą. Ma to w dużej mierze związek z przyjaźnią jaka łączy chorzowian z Widzewem. Kibice RTS-u pałają nienawiścią do bydgoskiego Zawiszy i poznańskiego Lecha. Z kolei fani Ruchu nie lubią GKS-u Tychy, który przyjaźni się z ŁKS-em. W maju 2004 roku w Chorzowie, Ruch mierzył się z Łódzkim Klubem Sportowym. W przerwie dochodzi do gigantycznej awantury. Na boisku pojawiają się miejscowi fani wraz z…widzewiakami. Na przeciw nim chcą wybiec przyjezdni, ale są zatrzymywani przez policję. Mundurowi używają amunicji gładkolufowej, ale gdy ta się kończy, kibice atakują ich z obu stron ze zdwojoną siłą. Rannych zostaje aż 56 funkcjonariuszy. Z kolei bilans zatrzymanych kibiców tego dnia kończy się na 161. To była zdecydowanie największa tego typu zadyma od kilkunastu lat.
Po raz ostatni oba zespoły mierzyły się w Łodzi jesienią 2022 roku. To miał być spokojny mecz, podczas którego łodzianie świętować będą 114. urodziny. Kibice zespołu z Chorzowa ukarani zostali zakazem wyjazdowym, za zachowanie podczas spotkania z Chrobrym Głogów. Ale kibice związani z Ruchem postanowili pojawić się w Łodzi. Duża grupa wysiadła na dworcu Łódź Kaliska. Przed meczem doszło do starcia na schodach, które łączą wiadukt z przystankiem autobusowym. Zanim awantura przerodziła się w krwawą jatkę interweniowała policja. Był to mecz siódmej kolejki I ligi, zakończony wygraną gospodarzy 2:0, po golach Pirulo i Mieszko Lorenca.
W pierwszym meczu tych ekip triumfowali „Niebiescy”, jak często określa się chorzowian 2:0. Drugiego gola strzelił wychowanek Warty Sieradz Tomasz Swędrowski.
Niedzielny mecz 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy poprowadzi Krzysztof Jakubik. Asystentami Krzysztofa Jakubika będą Paweł Sokolnicki i Paulina Baranowska, a sędzią technicznym Aleksander Borowiak. Za system wideoweryfikacji VAR odpowiadają Jarosław Przybył i Arkadiusz Kamil Wójcik.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 lis 2009, o 23:35
- Lokalizacja: Niebieski Śląsk
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Panie trenerze proszę pokazać drużynie drugą połówkę meczu Puszczy z Jagą, żeby nasi gwiazdorzy zobaczyli jak się walczy na boisku i jak się zapierd.... do ostatniej sekundy i to nawet grając z teoretycznie dużo lepszym przeciwnikiem.
Jutro gramy szpil o życie i oczekuję jeżdżenia na dupach od 1 do ostatniej minuty. Ma być walka, determinacja, poświęcenie i mam nadzieję że i zwycięstwo.
Głowy do góry i NAPRZÓD NIEBIESCY!
Jutro gramy szpil o życie i oczekuję jeżdżenia na dupach od 1 do ostatniej minuty. Ma być walka, determinacja, poświęcenie i mam nadzieję że i zwycięstwo.
Głowy do góry i NAPRZÓD NIEBIESCY!
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 21 lis 2009, o 18:10
- Lokalizacja: Blue City!
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
moRi95 mega zapowiedź szacun!
Powiem Wam szczerze, że dzisiaj postawilem na Ruch spore siano, bo kursy 3,50 na Ruch to spora promocja. ŁKS może i urwał punkty Legii, ale Legia tam miała totalną dominację. Wygraliśmy z nimi w pierwszym meczu, strzeliliśmy prawie dwa razy więcej bramek w sezonie...jedyny ich atut to, że grają u siebie. Brak Szczepana wg mnie to duży plus, zrobi się więcej miejsca dla Kozaka. Oby Letniowski zagrał od początku. 3 pkt jadą do Chorzowa.
Czas być optymistom, przez caly sezon ciężko z tym bylo...
Powiem Wam szczerze, że dzisiaj postawilem na Ruch spore siano, bo kursy 3,50 na Ruch to spora promocja. ŁKS może i urwał punkty Legii, ale Legia tam miała totalną dominację. Wygraliśmy z nimi w pierwszym meczu, strzeliliśmy prawie dwa razy więcej bramek w sezonie...jedyny ich atut to, że grają u siebie. Brak Szczepana wg mnie to duży plus, zrobi się więcej miejsca dla Kozaka. Oby Letniowski zagrał od początku. 3 pkt jadą do Chorzowa.
Czas być optymistom, przez caly sezon ciężko z tym bylo...
-
- Posty: 1055
- Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
pany nie spierdolcie mi dzisiej roladySzkoleniowiec ŁKS-u nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Letniowskiego, Piotra Janczukowicza, Artemijusa Tutyskinasa i Nacho Monsalve. Pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Dankowskiego. Na szczęście zagrożeni pauzą zawodnicy, a tych jest w naszej drużynie kilku, w poprzedniej kolejce uniknęli kolejnej kary, więc żaden z naszych piłkarzy nie będzie w niedzielę pauzował ze względu na nadmiar żółtych kartek.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 26 cze 2021, o 20:02
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Ostatni wpier*** i święta
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 3 maja 2004, o 14:28
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów, niedziela, 17.12.23, 12:30
Chłopaki się postarają i będzie remis i wesołe święta