Strona 3 z 3

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 26 sty 2018, o 04:14
autor: pRzekliniak
Pamiętom, jak na szpil w Jastrzębiu, jechołech z kolegą na MZ-etce (miołech ETZ 250, byłech gościowa :) ).

Jadymy, drogi puste(jak to było w tych czasach) i jakoś tak przed Jastrzębiem, na publicznyj drodze patrza, a z przeciwnego kierunku jedzie na nos cały sznur czołgów. Wrażenie niesamowite!
W Jastrzębiu największe strajki w tych czasach wybuchały.

Takie to były czasy. Z jednyj strony piękne, ale często niy było człowiekowi do śmiychu...

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 31 sty 2018, o 13:32
autor: ryszardczaban
Moje wspomnienia tego sezonu to już pierwszy mecz z Szombierkami u siebie 2-1 wygrana Ruchu i drugi mecz na GKS Katowice.Rywale z Jojką w bramce,ze ściągniętym za 50 milionów złotych ze Śląska Wrocław Andrzejem Rudym,Krzysztofem Walczakiem,który jest urodzony w Świętochłowicach,a pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Ruchu Chorzów.Byli jeszcze u nich Biegun,Wijas i te derby to wypełniony w 100 % blaszok na na niebiesko,a na murawie niby taki mocny GKS nie radzi sobie z beniaminkiem remisując 0-0.
Jeszcze jesienią wygrane derby na Cichej 6 z Górnikiem Zabrze i tabela po jesieni z Ruchem na trzecim miejscu.
Ciekawsze wyjazdy to na pewno na Pogoń Szczecin-ten,kto tam był to wie co działo się po meczu,na pewno remis 0-0 na Legii,wygrana 4-1 w Krakowie z Wisłą,2-1 z Górnikiem w Zabrzu,1-0 we Wrocławiu ze Śląskiem,a nawiązując do wspomnień Konrada z meczu o Superpuchar w Zamościu to zapomniał On wspomnieć o bójce w naszym sektorze z Motorem Lublin.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 31 sty 2018, o 14:20
autor: 19Wariat20
Panowie mom pytanie. Vater mi kiedyś opowiadoł co kibice Ruchu jechali na wyjazd do Krakowa na Wisła dwoma cugami.Było to w sezonie mistrzowskim 88/89?
Godoł coś w stylu co chopy z Żor,Orzeszo,Łazisk,Mikołowa,poru z Podlesio,Piotorwice,Ligota,Ochojec,Brynów przyjechali cugiym na główny we Katowicach a tam cisza.Pytajom sie kaj je cug do Krakowa bo mieli jechać na szpil i sie dowiadujom co jedyn nabity cug już pojechoł...

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 31 sty 2018, o 17:10
autor: LEMON-CHORZOW
19Wariat20 pisze:Panowie mom pytanie. Vater mi kiedyś opowiadoł co kibice Ruchu jechali na wyjazd do Krakowa na Wisła dwoma cugami.Było to w sezonie mistrzowskim 88/89?
Godoł coś w stylu co chopy z Żor,Orzeszo,Łazisk,Mikołowa,poru z Podlesio,Piotorwice,Ligota,Ochojec,Brynów przyjechali cugiym na główny we Katowicach a tam cisza.Pytajom sie kaj je cug do Krakowa bo mieli jechać na szpil i sie dowiadujom co jedyn nabity cug już pojechoł...
bylech tam RUCH wygrol 4:1 ,,,jecholech cugiem nabitym do granic mozliwosci ,wszyscy wysiedli na 1 stacja przed krakowem ,,ale juz tyle czasu uplynylo ze nie pamietom czy byl 2 cug ,,uplynylo juz prawie 30 lot ,ja p,i,e,r,d,o,l,e jak leci czas ,wydarzenia po malu sa zapominane :piwo:

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 31 sty 2018, o 21:24
autor: adamo_R
19Wariat20 pisze:Panowie mom pytanie. Vater mi kiedyś opowiadoł co kibice Ruchu jechali na wyjazd do Krakowa na Wisła dwoma cugami.Było to w sezonie mistrzowskim 88/89?
Tak było. Jo jechoł tym pierwszym cugiem. Voll. Jak my jechali i byli przed Krakowem to pamientom ftoś pedzioł, ze jedzie drugi, ale poźni okazało sie że była w nim garstka ( pora stowek ;) ) . Głowno siła jechała tym pierwszym. Nie zapomna tam zadyma po petardzie na stadionie, jak jeden z miejscowych stoł w tym dymie 10 chyba minut i nie wyloz z niego. Poźni my mu bili brawo że był twardy. Piekne czasy.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 1 lut 2018, o 09:15
autor: siwy750
Wylezli my na glownym i normalnie marsz przez rynek.pod stadionem atak wisly i nasza cofka.po szpilu prowadzili nos na krakow cos tam.
Pamietom ze w tyn dzien w katowicach byla metalmania i jak my wracali to w ciul metali bolo gonionych.

[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 1 lut 2018, o 12:29
autor: Scypion
Ja... Pavlique som siebie gonioł. Ale pitnał.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 1 lut 2018, o 22:59
autor: 79Świony
Scypion pisze:Ja... Pavlique som siebie gonioł. Ale pitnał.
Ciankie mosz te sarkazmy ostatnio...
Co do szpilu, nie byłech,smark niestety jeszcze wtedy :(

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 2 lut 2018, o 17:06
autor: MNCH
to Chopy dalej ciście
http://forum.niebiescy.pl/viewtopic.php ... ar#p867275
GKS Katowice 0-0 Ruch Chorzów 6 sierpnia, 18:00 (12 000)
Cudowny wyjazd transparenty na czele i jazda.
Jagiellonia Białystok 1-1 Ruch Chorzów 20 sierpnia, 17:00 (30 000)
Dariusz Czykier 17 - Krystian Szuster 1
Jo był w szoku tyla ludzi co mi utwkwło w pamięci to wsztkie chopy tam mieli takie galoty dzowny .
Stal Mielec 2-0 Ruch Chorzów 24 września, 18:00 (12 000)
Mariusz Barnak 27, Maciej Śliwowski 29
Z cugu nie szło wyjść mieli sztama z Ksg
szyby wyjebanw w cugu.
Olimpia Poznań 3-1 Ruch Chorzów 30 października, 11:00 (3000)
Tomasz Mazurkiewicz 38, Marek Siwa 54, Andrzej Borówko 57 (k) - Krzysztof Warzycha 24
Lech nos gonił po całym Poznaniu.
Kumpel rozdupcył kiosk Ruchu by milicja przyjechał bo by nos zabili
Górnik Wałbrzych 0-2 Ruch Chorzów 20 listopada, 11:00 (1000)
Krystian Szuster 34, Krzysztof Warzycha 79
GW pucowł się do nos proprczyki i browary przynieśli.
Pogoń Szczecin 0-0 Ruch Chorzów 13 maja (4369)
Pogoń wjechała z lasu jakieś Metale -szyby wyjebane
Stary tauzen uratowł nos wcisli my si e do wagonu listowego z pocztą.
Śląsk Wrocław 0-1 Ruch Chorzów 17 czerwca, 17:00 (9712)
Krzysztof Warzycha 53
Bajtel ZE ślaska chcioł fana zaje-ac
Opisuja na szybko jak mi sie spomi to cos napisza
PS.Ta reszta nie pisza bości juz napisali.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 6 mar 2018, o 11:35
autor: markomaniak
Ruch- LKS i radosc po 1-0 (Miroslaw Bak- przez caly sezon godalo sie ze on i Szuster potrzebuja w ciul sytuacji zeby cos wbic)

Ruch – Wisla 1-0. na stadionie 20 000 (spora grupa z Wisly). Jakis chop z Wisly sie stracil na „Dziesionie” i cos tam spiewol o Wisle, ktos go uciszyl (ale mu nic nie zrobili, ino odeslali do sektora Wisly). 5 minut do konca i elwer do Ruchu. Pamietom ze fater sie odwrocil i rzykol zeby Gucio wbil elwra (co sie udalo)

Ruch-Lech 1-0. Bramka M. Baka. W przerwie chaja z kibicami Lecha

Ruch – Urania 8-1 (puchar Polski). W drugiej polowie okrzyki „Urania, Urania”. Wogole dziesiona byla kiedys nazywano „mietlorzami” ze wzgledu na to ze lazilo tam duzo kibicow z Kochlowic (Kochlowice= mietlorze).

Ruch- Widzew (puchar Polski). Ostatni dzien wakacji i 3-0.

Ruch- Pogon 1-1. Po stracie bramki zaczol zech tak przeklinac (miolech wtedy 9 lot), ze prawie zech dostol szlaban na szpile.

Ruch- Legia 1-0. Na rozgrzewce zawodnicy Legii lotali miedzy dzisiejsza „10” a „prosta". Jak przylatywali pod 10, to caly sektor zaczal buczec, jak byli przy prostej to zas prosta buczala. To tak trwalo z 5 minut.
No i te okrzyki na Dziekanowskiego: „Kryminalista, kryminalista”.

Ruch- Gornik 2-0. Niestetuy bol zech chory i studio s-13 musialo wystarczyc.

Ruch- Slask 3-0. I zas studio s-13. Ciakwostka: Ruch grol na pomaranczowo.

Szombierki – Ruch 0-1. Calo prosto byla wypelniono kibicami Ruchu. Ogolnie 70% kibicow na tym szpilu to Ruch. Pamietom jak Bak ogrol 3 chopa z Szombierek.

Ruch- Jagiellonia 0-0 (puchar Polski). Na prostej siedziala ekipa z Jagiellonii (wtedy byla jeszcze sztama)

Ruch- GKS 1-1. Wyrownianie GKSu po serii rzutow roznych (chyba za 4 razem im cos wpadlo)

Ruch- Jagiellonia 1-0 (Warzycha). Znajomy narzekol ze wszystkie bale graja na Gucia i ze synek sie zajedzie. Tyn som znajomy po kozdym szpilu godol ze juz niy pojedzie na szpil, ale potem zawsze bol pierwszy kery sie pytol „jadymy na Ruch?”

Ruch- Jastrzebie 5-0 (18 000 na szpilu). Legendarny skok Nowaka na ogrodzenie po bramce i radosc z kibicami. Szuster prawie strzelil tor z przewrotki. Gucio dostol w sporcie nojwyzszo ocena („10”). Po szpilu jechalimy (ok 1000) na Gornik, kaj grala Jagiellonia. Przed stadionem zabole zaczeli ciepac kamienami. Ktos zalatwil ze moglimy wlysc za darmo (przy stanie 2-0 do Gornika, skonczylo sie 2-2).

Wisla - Ruch 1-4. Fater nic mi nie pedziol ze jedzie na szpil i przez pora dni zech z nim nie godol za to ze mnie tam nie wziol. Opowiadol jak przyjechali cugiem do katowic, i ze jakis kibic Ruchu sie potknal o nogi jakiegos punka. Ino mu odpowiedziol "mom ci te wlosy wyrwac?" i zaczela sie chaja.

Ruch- Stal 0-2. Najgorszy szpil u siebie w tym sezonie

Ruch- Widzew 4-0. Debiut Boncola i od razu bramka. Skandowanie „Precz z komuna” (polityczno atmosfera przed wyborami byla goraco). W drodze na szpil caly bus spiewol „hajli hajlo hajla”, a stare opy na przystanku nom klaskali.

Ruch- Gornik Walbrzych 4-1. Tu juz zostalo wszystko napisane. Dodom ino ze juz na Wirku bol przepelniony bus (23). No i pierwszy roz na Cichej zainstalowali kolowrotki.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 28 mar 2018, o 22:15
autor: Harpo
LEMON-CHORZOW pisze:https://www.youtube.com/watch?v=wMvcKOXz_gk bylech tam,,pamietocie barykady na cichy kole hali po zadymie ,uplynelo prawie 30 lot i moga juz tego nie dorzyc chocioz mom 46 lot,,oczywiscie majstra nnie zadymy
Szewczyk. Jak ja tego chopa lubiłem! Szybkość, dowcip i skromność - rewelacja.
Noi skandowanie GU-CIO, GU-CIO! Ehhh..piękne czasu.
Oczyiście gazowanie na Batorym też było.
To był Majster przez duże M! :super:

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 5 kwie 2018, o 11:08
autor: Harpo
markomaniak pisze:e

Ruch- Widzew 4-0. Debiut Boncola i od razu bramka. Skandowanie „Precz z komuna” (polityczno atmosfera przed wyborami byla goraco). W drodze na szpil caly bus spiewol „hajli hajlo hajla”, a stare opy na przystanku nom klaskali.
Kibice Widzewa zaczęli wychodzić przed końcem, pamiętam jak przełazili na prostej tuż obok mnie stojącego na koronie, między nami JEDEN milicjant w kasku i pałą. Pamiętam jak kumpel ironicznie na głos: "ale ten Widzew dobry jest" - rekcja Widzewiakó?
Czego się k..wo cieszysz. I nic. Takie czasy.
Albo mecz RUch - Górnik (2:0), Żabole przyszli ze świeczkami, nawaliło ich cały łuk. Wszedłem na stadion od strony "jedynki" i spokojnie (z szalem!) obszedłem Żaboli po koronie. U góry tylko stał szpaler milicji.

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 5 kwie 2018, o 20:44
autor: MG42
Harpo pisze:
markomaniak pisze:e

Ruch- Widzew 4-0. Debiut Boncola i od razu bramka. Skandowanie „Precz z komuna” (polityczno atmosfera przed wyborami byla goraco). W drodze na szpil caly bus spiewol „hajli hajlo hajla”, a stare opy na przystanku nom klaskali.
Kibice Widzewa zaczęli wychodzić przed końcem, pamiętam jak przełazili na prostej tuż obok mnie stojącego na koronie, między nami JEDEN milicjant w kasku i pałą. Pamiętam jak kumpel ironicznie na głos: "ale ten Widzew dobry jest" - rekcja Widzewiakó?
Czego się k..wo cieszysz. I nic. Takie czasy.
Albo mecz RUch - Górnik (2:0), Żabole przyszli ze świeczkami, nawaliło ich cały łuk. Wszedłem na stadion od strony "jedynki" i spokojnie (z szalem!) obszedłem Żaboli po koronie. U góry tylko stał szpaler milicji.
A to nie czasem Jastrzębie przyjechało ze świeczkami?

Re: Wspomnienia z sezonu mistrzowskiego 88/89

: 30 kwie 2018, o 16:12
autor: Adrian.G
MG42 pisze:
Harpo pisze:
markomaniak pisze:e

Ruch- Widzew 4-0. Debiut Boncola i od razu bramka. Skandowanie „Precz z komuna” (polityczno atmosfera przed wyborami byla goraco). W drodze na szpil caly bus spiewol „hajli hajlo hajla”, a stare opy na przystanku nom klaskali.
Kibice Widzewa zaczęli wychodzić przed końcem, pamiętam jak przełazili na prostej tuż obok mnie stojącego na koronie, między nami JEDEN milicjant w kasku i pałą. Pamiętam jak kumpel ironicznie na głos: "ale ten Widzew dobry jest" - rekcja Widzewiakó?
Czego się k..wo cieszysz. I nic. Takie czasy.
Albo mecz RUch - Górnik (2:0), Żabole przyszli ze świeczkami, nawaliło ich cały łuk. Wszedłem na stadion od strony "jedynki" i spokojnie (z szalem!) obszedłem Żaboli po koronie. U góry tylko stał szpaler milicji.
A to nie czasem Jastrzębie przyjechało ze świeczkami?
Żabole.