#232
Post
autor: jajo » 19 wrz 2017, o 23:33
pamietam takie stwierdzenie, ktore sie prawie zawsze pojawialo tutaj "moga przegrywac, ale po walce". Nikt mi nie powie, ze ta druzyna nie walczy. Traci frajerskie bramki, ale za***rdala, jezdzi na dupach. Po zawodnikach tez nie widac, zeby to splywalo, wrecz przeciwnie - strach przed kolejna porazka raczej paralizuje w koncowkach. Mysmy ten mecz na trybunach tez przegrali. Po straconym golu jak byla potrzeba najglosniejszego, fanatycznego dopingu, przeszywajaca cisza. Spiewac przy 3-0 to ku*** kazdy potrafi. Przez brak zorganizowanego dopingu przebijaly sie gwizdy, ktore mogly potegowac nerwowosc i strate kolejnego gola.
Nie, nie twierdze, ze przegralismy ten mecz bez kibicow. Uwazam, tylko ze wypada byc sprawiedliwym przed soba. Dalismy tak samo dupy w koncowce jak pilkarze i jak przez lata mowilismy, ze podstawa ma byc walka, to teraz wyzywanie tej nie majacej wynikow, ale walecznej druzyny jest zwyczajnie niesprawiedliwe. Bo te chlopaki, ktore sa na boisku, np. Balicki w zaden sposob nie odpowiadaja za sytuacje w klubie, a staja sie rynsztokiem na frunstracje, ktora kibice gromadza od dluzszego czasu.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...