Czyli tak naprawde nigdy nie graliśmy 4-4-2? A dlaczego tego mielibyśmy nie grać skoro kiedyś wychodziło to nawet z Pulkowskim? Jeśli wolicie to może być nawet cofnięty jeden z napastników. Zmierzam tylko do tego, że to nie jest jedyne ustawienie w którym można grać. Mamy w ch** środkowych pomocników. Można znów spróbować 3-5-2/. Wtedy jest wariant z bronieniem piątką w ataku pozycyjnym a atakowanie większą ilością zawodników.jajo pisze:Z reszta Jankowski grał tak naprawdę "10" i rownie dobrze tamto ustawienie mozna tez bylo rozpisac 4-2-3-1.
Sobiech az tak cofniety nie gral, mozna mowic, ze to bylo ustawienie napastnikow w linii. Tylko, ze wtedy gral Straka, ktory w tym sordku zapierdalal. Zeby moc grac 2 napastnikow, to trzeba miec kozakow na defensywnych pomocnikach, ktorzy udzwigna ciezar gry. My czesto w trojke w srodku przegrywamy srodek pola. Nic nie da dwoch gosci z przodu jak pilka do nich nie bedzie dochodzic.
Probierz np potrafi dopasować ustawienie do przeciwnika a przede wszystkim reagować na bieżąco na zdarzenia boiskowe. U nas zaczyna mi się trochę kojarzyć z osławionym "betonem"