"Ruch wywalczyłby awans bez Wleciałowskiego". Już to kiedyś słyszałem, od pewnej snajperskiej legendy. Szkoda, że w 2005 czy 2006 roku sztuka się nie udała. Podstawą awansu było uspokojenie szatni i pożegnanie notorycznie jątrzącego i podważającego autorytet trenera MŚ. Cokolwiek byś napisał MW wprowadził Ruch do ekstraklasy, co nie udało się np. Fornalakowi.grhoak pisze: ↑11 kwie 2019, o 09:48Wleciałowski to najgorszy trener jaki mógł się zdarzyć Ruchowi, tj. facet który nie nadaje się do samodzielnej pracy. Prawda o nim jest taka że o mało przejebał by awans Ruchu do ekstraklasy (jakby nie częste wizyty w szatni Klimka i pozostałych wtedy członków zarządu to awansu by nie było), po Ruchu dał się poznać jako wyjątkowy nieudacznik, jako samodzielny szkoleniowiec wszędzie dał się poznać z jak najgorszej strony co można sprawdzić śledząc jego "oszałamiające" sukcesy, on może być jedynie pomagierem Fornalika i tylko Fornalika bo kto inny go nie zrozumie a największy problem ze zrozumieniem jego koncepcji mają piłkarze w szatni.
Byłem za przekazaniem zespołu Wleciałowskiemu i pozostaję przy tym. Zimą zespól stracił ważne ogniwo, w zamian otrzymał futbolowych laików (w większości). Chcąc czy nie, musiał się z tym pogodzić. Jest ciężko, sytuacja jest trudna, ale z tym potencjałem składowym niewielu, jeśli nie nikt, w krótkim czasie mogłoby ugrać więcej. Przypomnę, że w przeciwieństwie do poprzednika nie zbieramy piątek i szóstek od rywali. Nie wygrywamy, to jest problem. Nie mamy np. Bogusza, który jedną akcją na początku meczu był w stanie zdobyć gola i dać nam przewagę psychologiczną (tego nam najbardziej brakuje). Nie mamy Balickiego, który potrafił strzelił gola z tzw. d...y (przewrotka ze Stalą, wsadzenie głowy z Siarką, albo Pogonią).
Wiedziałem, że grhoaku będziesz tylko czekał na problemy i zaraz się odezwiesz, co też czynisz. Rozumiem, że trener może się nie podobać starszyźnie czyli TP czy WK. Tylko, że oni nam też się nie podoboją i mam nadzieję, że to ich ostatnie mecze w Ruchu.
Zmiana trenera teraz byłaby najgłupszą rzeczą jaką może zrobić zarząd. Podobnie zrobili pozbywając się Rochy. Przyszedł geniusz taktyki i średnia goli w meczach Ruchu drastycznie wzrosła. Szkoda, że z tego cieszyli się jedynie rywale.