MECZ, KTÓREGO NIE ZAPOMNISZ DO KOŃCA ŻYCIA
no mowa walbrzych 4-1 i bal
Wojtekk zalapalem sie wtedy na flaszke szampana w gowa moze to ty co ?
predzej szpil na zabrzu i wroclawiu
sredec sofia na slaskim ( szkoda ze wtedy nie bylo takiego dostepu do pirotechniki )
wyjazd na jastrzebie na starym stadionie jastrzebia i teksty autochtonow ze tylu ludzi to na 1 maja tam w pochodzie nie ma
wogole tyle ciekawych szpili bylo ze mozna by pisac w cholere
Wojtekk zalapalem sie wtedy na flaszke szampana w gowa moze to ty co ?
predzej szpil na zabrzu i wroclawiu
sredec sofia na slaskim ( szkoda ze wtedy nie bylo takiego dostepu do pirotechniki )
wyjazd na jastrzebie na starym stadionie jastrzebia i teksty autochtonow ze tylu ludzi to na 1 maja tam w pochodzie nie ma
wogole tyle ciekawych szpili bylo ze mozna by pisac w cholere
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 22 sie 2002, o 13:21
- Lokalizacja: Naklo Slaskie
- Kontakt:
Na wiekszosci opisywanych powyzej meczow bylem i byly to wielkie szpile i pozostana w mojej pamieci do konca zycia. Ale sa dwa ktore zostana w mojej glowie nawet na tamtym swiecie tj. oczywiscie 1989 rok 4-1 i 14 majster -spierdolilem wtedy na ten szpil z wojska, a drugi to moj pierwszy szpil na Cichej, mialem wtedy moze 12-13 lat(poczatek lat 80-tych) byl poczatek sezonu RUCH w czolowce tabeli i wziol mnie tata do pociagu i pojechalismy na RUCH. Mielismy pecha przyjechala wtedy Pogon szczecin i rozpierdolila nas 4 do jaja. Fater sie tak wkurwil (a jezdzil juz na Ruch w latach 50) ze postanowil juz do Chorzowa nie jezdzic, a Marcyk tak sie zarazil ze jezdzi tam do dzis. Duzo czasu minelo zanim udalo mi sie fatra namowic zeby jechal i pojechal na PP z Legia 2-1 do nos drugoligowcow a fater w szoku do dzis. Od paru lat znowu nie jezdzi bo stwierdzil ze dopuki rzadzil bedzie rogala to z RUCH nic wielkiego nie zwojuje- i tu niestety mo racja.
Sory rozpisalem sie troche a mialo byc o meczach. NARA
Sory rozpisalem sie troche a mialo byc o meczach. NARA
Nie zapomnę finału Pucharu Polski, w czerwcu 1996 roku, w Warszawie, z GKS Bełchatowem. Przypominam było 1-o dla NAS, po golu Dariusza GESIORA w 87 min. Było pięknie, naprawdę. Mam nadzieję, ze jeszcze coś takiego przezyję. Pamiętam dokładnie - wszyscy miejscowi kibicowali.... Zgadnijecie komu.... Oczywiście nie NAM. Czułam dziką satysfakcją, ze tak utarliśmz im nosa. :lol:
Mecz, którego nie zapomnisz do końca życia
Z legią w PP 2:1,z Hutnikiem 5:3 (0:1,1:2,3:2,3:3),Inter,Bełchatów(W-wa) ,Superpuchar z Widzewem (Wodzisław),dlatego że wracaliśmy z niego do domu (Cieszyn) pieszo ponad 30km-pozytywne
0-5 z Odrą,z Gks 1-1 u siebie(Lech puszcza piłkę między nogami z rogu w 94min-negatywy
0-5 z Odrą,z Gks 1-1 u siebie(Lech puszcza piłkę między nogami z rogu w 94min-negatywy
-
- Posty: 1998
- Rejestracja: 19 paź 2002, o 15:49
- Lokalizacja: Siemianowice/Aachen
- Kontakt:
-
- Posty: 1169
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 15:52
- Lokalizacja: Derry/Dublin/Chorzow
- Kontakt:
-
- Posty: 345
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 23:40
- Lokalizacja: Glinde
- Kontakt:
Napewno moj pierwszy jesienia 71`z zabrskimi u siebie totalna klapa 1 -4 , ale nie zrazilem sie.W nastepnych 3 - 4 sezonach odprawialismy ich z bagazem 3 bramek przy 40tys. takze czasami siadano za plotem na murawie.
1/4 PEMK z St.Etienne wspanialy mecz po 60 min. prowadzimy 3 -0 . niestety mecz trwa 90 konczy sie 3-2 , a tak w 1/2 trafilibysmy na Bayern....
Pozniej w 78`kiedy na zabrzu przegralismy 2-0 a orkiestra gornicza grala nam marsza pogrzebowego - ale pieronskie gorole nie wiedzialy wtedy ,ze graja go do siebie....
83`tyz tam - pierwsze Zwyciestwo w lidze na wyjezdzie z zabrskimi.2 bramki strzelo Warszawiak (!!) niejaki Siudek.
87`baraz z Lechia i bramka Jojki . Do dzisiaj nie widzialem czegos podobnego- spadek , koniec legendy wiecznego ligowca
89´bylech juz rok w Niemczech zwyciestwo 2-1 nad zabrskimi ktore pieczetuje wlasciwie nasz ostatni tytul , mecz z walbrzychem ogladalem juz na Video lacznie z zadyma po meczu. czasami ja ogladam bo od tego czasu specjalnych powodow do radosci nie bylo, chociaz jezdze na Ruch dosc czesto
Aha jeszcze final PP w W-wie 96`, mecz przecietny ale zwyciestwo i atmosfera super !!
1/4 PEMK z St.Etienne wspanialy mecz po 60 min. prowadzimy 3 -0 . niestety mecz trwa 90 konczy sie 3-2 , a tak w 1/2 trafilibysmy na Bayern....
Pozniej w 78`kiedy na zabrzu przegralismy 2-0 a orkiestra gornicza grala nam marsza pogrzebowego - ale pieronskie gorole nie wiedzialy wtedy ,ze graja go do siebie....
83`tyz tam - pierwsze Zwyciestwo w lidze na wyjezdzie z zabrskimi.2 bramki strzelo Warszawiak (!!) niejaki Siudek.
87`baraz z Lechia i bramka Jojki . Do dzisiaj nie widzialem czegos podobnego- spadek , koniec legendy wiecznego ligowca
89´bylech juz rok w Niemczech zwyciestwo 2-1 nad zabrskimi ktore pieczetuje wlasciwie nasz ostatni tytul , mecz z walbrzychem ogladalem juz na Video lacznie z zadyma po meczu. czasami ja ogladam bo od tego czasu specjalnych powodow do radosci nie bylo, chociaz jezdze na Ruch dosc czesto
Aha jeszcze final PP w W-wie 96`, mecz przecietny ale zwyciestwo i atmosfera super !!
-
- Posty: 480
- Rejestracja: 24 sty 2003, o 21:23
- Lokalizacja: Myslowice-Duesseldorf
- Kontakt:
No jo jest z modszego rocznika i takich meczy jak ten z 89 z walbrzychem
to niestety nie pamiętam.Final PP jeszcze w C+ oglądałem.Ale w krakowie o być albo nie być z hutnikiem 5:3 juz bylem i bylo za***iscie.Duzo niebieskich na stadionie (jak pamietam to bylo nas chyba ponad 1000)emocje jak ch** i szalenstwo na koniec.
Fajnie było na bukowej jak Ruch rządził przed meczem krojąc chyba z 7 abo 8 fan gieksy )))
Warto pamiętać chyba też o turniejach w spodku, o meczu w zabrzu jak trzech desperatow od nas wyskakuje z zabskiego sektora targa fany wisloki debica i przez cale boisko pedzą z nimi do naszego sektora (to bylo za***iste!!).
Fajnie bylo tez z Radzionkowem u siebie (sniegu w ch**)kiedy przegrywaliśmy do 90 0:1 i za sprawą paru chlopakow od nas (pozdRo dla batorego kochlowic i bykowiny )) mecz przedlużony a Śrutwa z karnego w 96 na 2:1
NIEBIESKIE KOCHLOWICE
to niestety nie pamiętam.Final PP jeszcze w C+ oglądałem.Ale w krakowie o być albo nie być z hutnikiem 5:3 juz bylem i bylo za***iscie.Duzo niebieskich na stadionie (jak pamietam to bylo nas chyba ponad 1000)emocje jak ch** i szalenstwo na koniec.
Fajnie było na bukowej jak Ruch rządził przed meczem krojąc chyba z 7 abo 8 fan gieksy )))
Warto pamiętać chyba też o turniejach w spodku, o meczu w zabrzu jak trzech desperatow od nas wyskakuje z zabskiego sektora targa fany wisloki debica i przez cale boisko pedzą z nimi do naszego sektora (to bylo za***iste!!).
Fajnie bylo tez z Radzionkowem u siebie (sniegu w ch**)kiedy przegrywaliśmy do 90 0:1 i za sprawą paru chlopakow od nas (pozdRo dla batorego kochlowic i bykowiny )) mecz przedlużony a Śrutwa z karnego w 96 na 2:1
NIEBIESKIE KOCHLOWICE
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BandzioR, blue1920, Ejsi87, Google [Bot], Google Adsense [Bot], HullCityFC, Marek Nowak, Rickenn10, tuRin i 201 gości